Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 50
Pokaż wszystkie komentarzeMam kilka pytań ad voce niektórych głosów poniżej: 1) Jeżeli przepisy nie zabraniają np. wjeżdżania samochodem na drzewo, to mogę to robić (co nie zabronione, to...)? 2) Czy codzienny ruch uliczny w miastach to jakieś zawody, czy po prostu przemieszczanie się z miejsca na miejsce zgodnie z zasadami ruchu drogowego obowiązującymi jednakowo WSZYSTKICH UŻYTKOWNIKÓW? 3) Czy osobnik realizujący swoje dziecięce marzenia o "ścigaczu" musi to robić na miejskich ulicach - są od tego odpowiednie tory, crossy, itp. ?
Odpowiedz1) Oczywiście, że możesz wjechac na drzewo, o ile jest to Twoje drzewo. Jeżeli natomiast wjechałbyś w moje drzewo założył bym Ci sprawę, za to że zniszczyłeś moje mienie. 2) Nikt oprócz kierowców puszek nie traktuje ulicy jako toru, a to że motocykl lepiej przyspiesza wynika z jego specyfikacji. 3) Dotyczy to się również samochodów i ich kierowców, realizujących dziecięce marzenia bycia kierowcą rajdowym. Do tego dodam, że grono kierowców "sportowych" puszek (w Polsce czytaj Volkswagen Passat combi z silnikiem 1.9 tdi) sami prowokują swoim zachowaniem motocyklistów, ruszanie z piskiem spod świateł, żeby tylko wyprzedzić motocykl, bo 10 letni Passat ma MOC, której nie stracił będąc niemiecką taksówką :)
Odpowiedz